Koszt leczenia medyczną marihuaną może się różnić w zależności od nasilenia dolegliwości i dawkowania. Susz z konopi dostępny jest w opakowaniach po 5 lub 10 gram, a cena 1 grama to około 50-70 zł. Zazwyczaj pacjent przyjmuje 0,10 gram dziennie jeśli cierpi np. na bezsenność lub powyżej 1 grama jeśli choruje na nowotwór. Kiedyś sprzedawaliśmy tylko w sklepie stacjonarnym, od 2010 roku działamy też w internecie. Obsługujemy Klientów detalicznych, ale również firmy i instytucje. Mamy alkohole z prawie z całego świata, a czego nie mamy możemy poszukać specjalnie dla Ciebie. Whisky, koniak, wódka, likier, albo wino, może szampan, duży, mały, … 7357 명이 이 답변을 좋아했습니다 질문에 대한: "członek kapituły w kościele katolickim - Modlitwa za zmarłych biskupów i członków kapituły Archidiecezji Łódzkiej | Łódź 2020"? 자세한 답변을 보려면 이 웹사이트를 방문하세요. 86 보는 사람들 Wódka Dębowa Polska Cytrynówka 0,7l 30%. Delikatny likier produkowany na bazie wysoko jakościowej wódki i wyłącznie naturalnych składników przy wykorzystaniu tradycyjnych metod produkcji. Charakteryzuje się wyraźnym, lekkim, cytrusowym aromatem z delikatną nutą goryczki. W smaku czysta, umiarkowanie słodka, alkohol perfekcyjnie zintegrowany, bez efektu palenia. Finish średnio-długi, słodki, z łagodnym posmakiem destylatu winogronowego. Wódka z pewnością okaże się ciekawostką na imprezie; jest idealna do tropikalnych koktajli na bazie soków, jednak solo schłodzona okaże się równie wdzięczna Aby zrobić ciasteczka z marihuaną można użyć masła z THC lub suszu. Tutaj podajemy przepis na ciasteczka czekoladowe z suszem. A oto lista potrzebnych składników – porcja na około 10 ciastek o lekkiej mocy: susz (marihuana medyczna) – 1 g, mąka – 3/4 szklanki, masło – 60 g, jajko – 1 szt., cukier – 1/3 szklanki, czekolada Opis. Produkowana pod obecną nazwą od 1950 r., w okresie międzywojennym znana jako „Nalewka Kardynalska”. Rozlewana w charakterystyczne, proste butelki, stanowi odrębny segment alkoholowy. Żołądkowa Gorzka dostępna jest (z wyjątkiem Special Edition, rozlewanej wyłącznie w butelkach 700 ml) w butelkach szklanych o pojemności 50 Stará myslivecká (myśliwy): to napój z długą tradycją, która rozpoczęła się w 1847 roku, kiedy bracia Eckelmannowie i Ludwig BRAMSCHE założyli fabrykę BRAMSCHE i Eckelmann – do produkcji spirytusu, lisowanych drożdży i likierów.W tym czasie Stará myslivecká produkowana była pod nazwą Stará žitná. Przez lata, ludzie do Nagrzej piekarnik do 180 stopni (termoobieg). W dużej misce wymieszaj mąkę, kakao, proszek do pieczenia i sól. Odstaw na bok. Rozpuść masło z czekoladą w kąpieli wodnej (na parze), mieszając co jakiś czas. Również odstaw je na bok. W osobnej misce ucieraj jajka z oba rodzajami cukru — rób to przez ok. 5 minut. W naszej klinice zajmujemy się kompleksowym leczeniem przy użyciu preparatów konopnych. Znajdziesz tutaj najlepszych specjalistów, kompleksową pomoc, indywidualnie prowadzoną terapię z pełnym wsparciem. Poniżej możesz znaleźć naszą ofertę. W razie jakichkolwiek pytań zapraszamy do kontaktu. Nasz zespół jest do Twojej dyspozycji. dXgK. Chodząc ulicami starego miasta Pragi nie sposób nie przejść przynajmniej 50 razy koło różnych sklepów z pamiątkami. Jest ich baaardzo dużo! Łatwo skusić się na jakiś drobiazg. Tym bardziej, że w tych sklepikach każdy znajdzie coś dla siebie. Wybór jest wprost ogromny! My zaszaleliśmy ostatniego dnia naszego wyjazdu. Zazwyczaj z wyjazdów przywozimy magnesy i lokalne alkohole. Tym razem dokupiliśmy jeszcze parę innych rzeczy. W typowych sklepach z pamiątkami znajdziecie oczywiście różnego rodzaju kieliszki/kufle/kubki z napisami, magnesy, pocztówki, wyhaftowane czapki/bluzy/koszulki, pluszaki czy figurki lokalnych świętych. Jednakże, Praga oferuje coś ponad to. W praktycznie wszystkich tych sklepikach dostaniecie również Absinth, Cannabis Vodka, miniaturki chyba wszystkich międzynarodowych i lokalnych alkoholi (były takie słodkie, że prawie się skusiłam) no i mnóstwo przeróżnych rzeczy do picia, jedzenia i palenia z marihuaną. Wszystkim, którzy napalają się na wyjazd do Czech po zioło zaznaczę jednak, że produkty te są pozbawione THC ?. No, chyba że Wam się Pan ulituje i coś spod lady wyciągnie (w co wątpię, bo trzepią za dużą kasę na tych legalnych upominkach) ?. Jest jeszcze jedna ważna rzecz, którą możecie zabrać ze sobą na pamiątkę. W sumie, dla mnie najważniejsza ❤️. Pamiętacie z dzieciństwa bajkę „Krecik” i jego słynne Ahoj! (Cześć) i Ah jo! (Ojej)? Jak nie, to uciekać na youtube i nadrabiać! Krecik i jego przyjaciele dostępni są dosłownie wszędzie! Od Krecika wielkości małego palca do takiego 160cm ?. Ja ciągle chodziłam i do niego wzdychałam ?, szkoda że nie mieliśmy zapasowych kilkunastu tysięcy koron?. Jeżeli nie lubicie pluszaków, Krecika można dostać też drewnianego, albo w postaci… bombki! Taki asortyment mają sklepy z pamiątkami. Natomiast, dla bardziej wymagających są jeszcze 3 sklepy w Pradze, które śmiało mogę Wam polecić. Pierwszym jest Manufaktura, gdzie dostaniecie tradycyjnie wyrabiane czeskie kosmetyki. Drugi to Captain Candy, raj dla żelkożerców ?. Znajdziecie tam pełno beczek z przeróżnymi żelkami, mordoklejkami i lizakami. Wszystkie wyglądają przepięknie. Nie mam pojęcia jak smakują, bo żadne z nas za żelkami nie przepada. Sądząc jednak po tłumach w środku, jeżeli lubicie żelki to będziecie zachwyceni. Trzeci sklep ma u mnie w sercu specjalne miejsce. Jest to Hamley’s, sklep z zabawkami. Ten w Pradze jest dużo mniejszy i gorzej zaopatrzony niż jego starszy brat w Londynie. Uważam jednak, że warto tam pójść – żaden sklep z zabawkami w Polsce nie jest go w stanie przebić. No kurde, gdzie u nas w środku sklepu macie karuzelę? ? No dobra, wszystko fajnie opisałaś Sylwia, ale gdzie ceny? Powiem Wam, że bardzo się one różnią. Musicie uważać i absolutnie nie kupować nic pod wpływem impulsu w tych wszystkich sklepikach z pamiątkami, bo możecie przepłacić nawet ponad 200 koron (ok. 34zł). Zazwyczaj, po skręceniu w mniej uczęszczaną uliczkę znajdziecie sklepik w którym będzie taniej. Co do konkretów, magnesy zaczynają się od 40 koron. Ja za swój dałam 100, bo mnie zauroczył i bardzo podobny mam z Mostaru. Krecika kupiłam w Hamley’s za 250 koron (w pobliskim sklepie z pamiątkami kosztował 270). Tam też zakupiłam czerwony i futrzasty piórnik z logo Hamley’s. Cena regularna 349 koron, ale była promka i dorwałam go za 100. Moja ostatnia pamiątka to gorzka czekolada Mary & Juana. Dałam za nią 100 koron, w innych sklepach widziałam ceny od 90 do 120. Pora na pamiątki Piotrka. Oczywiście jako prawdziwy Polak patrzył głównie na alkohole ?. Zdażyło mu się również zapytać o cenę jakiegoś sproszkowanego zielska z 10% CBD (700 koron?). Wracając do tematu, Piotrek kupił Absinth Fairy za 350 koron w Billi czy innym Tesco, koło głowy Franza Kafki. Dlaczego tam? W sklepach z pamiątkami ten sam Absinth kosztował 600 koron. Dobre przebicie, co? Drugą pamiątką Piotrka było Cannabis Beer (bez thc). Dał za nie 119 koron, później widzieliśmy je za 90 w bocznej uliczce. Ostatnia rzecz jaką mój mąż sobie kupił to pamiątkowa moneta za 50 koron. To nasze wszystkie pamiątki. W sumie wydaliśmy na nie 819 koron, czyli około 140 złotych. Ciekawi mnie, czy przywozicie ze sobą pamiątki z wyjazdów? Jak tak to dajcie znać jakie! A może byliście już w Czechach i kupiliście coś zupełnie innego niż my? Chętnie zobaczę! 10 Czerwiec, 2006 - 00:09 Kategorie Źródło Zapach zielonej herbaty i marihuany oraz charakterystyczny liść konopi indyjskich – tak wygląda napój orzeźwiający, który trafił na polski rynek. Zielony, bezalkoholowy napój Ice Tea CannaBIS dopuszczono do sprzedaży zgodnie z pozwoleniem ministra zdrowia. Jak zapewnia dystrybutor – napój posiada wszelkie atesty i normy związane z wymogami polskimi - od 1997 roku produkty zawierające konopie są dopuszczone do obrotu w Europie, o ile stężenie THC (główna substancja psychoaktywna zawarta w konopiach indyjskich) nie przekracza 5 mikrogramów na kilogram. Napój Ice Tea CannaBIS pojawił się w kilku sieciach handlowych i w wybranych klubach. - wszyscy są ogromnie zainteresowani naszym produktem, na początku podchodząc z pewną dozą nieśmiałości, jednak upewniając się i nie widząc żadnych zagrożeń oraz kontrowersji – z jakże to łatwo kojarzącą się zakazaną substancją – nabywają Ice Tea, a z lokali, które zaryzykowały, znika w oka mgnieniu - powiedział w wywiadzie dla serwisu Mirosław Pędziwiatr z firmy RoyalHemp , który podjął się dystrybucji napoju w Polsce. Efektowne zielone opakowanie - puszka niewiele odbiegająca od kształtów znanego wszystkim Redbulla - z dużym upstrzonym pięcioramiennym listkiem konopi oraz aromat naturalny z nasion konopi ma zaciekawić, przyciągnąć klientów do produktu, wokół którego unosi się aura zakazanego owocu. Trunek ma cytrynowo-konopny smak, a charakterystyczny słodki aromat rozpoznają tylko prawdziwi koneserzy. Sam produkt może być przełomem tego lata – niewiarygodnie, nisko szokująca cena – będzie alternatywą dla konkurencyjnych napojów jak również znakomitym dodatkiem do drinków. Oceń treść: Komentarze Anonim (niezweryfikowany) [quote=Anonim]najpierw napoj a pozniej narkotyk. To taka strategia.[/quote] najpierw narkotyk a pozniej napoj. To taka strategia. :) odpowiedz Zgłoś nadużycie gastrofazowicz (niezweryfikowany) już nie mogę doczekać się, żeby zakupić sobie jakąś dobrą wódkę, zmrozić ją, potem przepijać ją ice tea cannabis, a później zwiększyć tylko zawartość THC... odpowiedz Zgłoś nadużycie zgrzewka (niezweryfikowany) buhehehe nieee niepij bo sie uzależnisz kuuurwa ja wypije cała zgrzewke i zagryze krzakiem mniaaaaam :D odpowiedz Zgłoś nadużycie legalizowac i tyle, a nie oczy mydlic pierdolami!kadzidelka opium, piwo i napoje o aromacie mj - tylko mi to przypomina w jakim pierdolnietym kraju mieszkamy..... odpowiedz Zgłoś nadużycie legalizowac i tyle, a nie oczy mydlic pierdolami!kadzidelka opium, piwo i napoje o aromacie mj - tylko mi to przypomina w jakim popierdolonym kraju mieszkamy...... odpowiedz Zgłoś nadużycie nie chcesz cpac- to nie cie ze strzykawka nie gania ja bym natomiast zdelegalizowal jazde samochodem- trujesz powietrze sobie i innym,powiekszasz dziure ozonowa i smrod w miescie, a jeszcze mozesz kogos zabic(tyle ludzi ginie co roku)....joke.... odpowiedz Zgłoś nadużycie Draxter (niezweryfikowany) Co Wy Mowicie, do delegalizacji nadaje sie ogladanie minitora waszego Pc-ta bo psuje wam oczy a wy tutaj o narkotykach mowicie :P odpowiedz Zgłoś nadużycie Anonim (niezweryfikowany) ty szmato chcesz to sie mozemy spotkac jesli we wrocku mieszkasz co ty wiesz o mj od kurwa narkusow wyzywasz a ty jestes kurwa gowno wiedzaca odpowiedz Zgłoś nadużycie Anonim (niezweryfikowany) no legalizowac :) nie ma bata, mi sie snilo jakis czas temu ze w tesco kupilem 1kg haszu bo w promocji byl :D hehehe :D odpowiedz Zgłoś nadużycie Legal Na Prezydenta (niezweryfikowany) Nie rozumiem ludzi ktorzy nazywają "Palenie" marihuany Ćpaniem jak rowniez ludzi-ćpunami, a papieros? a wudka? Kurwa czy jak sie napije to odrazu jestem Alkocholikiem i pijakiem ?Zreszta "ĆPANIE" to twardy chemiczny narkotyk ... Peace 4 @ll Blunt Rollers (:-P odpowiedz Zgłoś nadużycie Anonim (niezweryfikowany) gówno prawda, sprawdź zanim napiszesz... alkohol i papierosy są bardziej uzależniające i mają udowodnione negatywne efekty na zdrowie... konopie, o ile nie palisz ich poo 10 dziennie, nie szkodzą, bo ich efekty są tylko tymczasowe, mają wpływ na chemię mózgu... a uzależnienie jest o wiele słabsze niż przy papierosach i alkoholu... a kraj jst mój co najmniej tak jak i twój więc się chamie zamknij odpowiedz Zgłoś nadużycie RybaZE (niezweryfikowany) ja sobie to kupie moze zeby miec na susze w gebie ale troche szkoda hajsu wole topy palic poza tym to jest gazowane i niszczy gardlo mozna zapalenia krtani sie nabawic :D dajcie spokuj z ta przesadna ostroznoscia bo i tak na cos trzeba umrzec ja wole na przejaranie niz na hemoroidy od siedzenia na murku i picia zdrowych napojow odpowiedz Zgłoś nadużycie połchowo (niezweryfikowany) Racja!!! Na pewno mniej szkodliwe niż ćwiara byc dobre , jak suszy po bakach...hahaha odpowiedz Zgłoś nadużycie pozdrowionka dla wszystkich którzy palą z Białegostoku ;) ja to myśle że za wiele jest debili w polsce co nawet widać tu po niektórych opisach ;) żeby w naszym kraju była legalizacja ... odpowiedz Zgłoś nadużycie Anonim - INEK H... (niezweryfikowany) Piłem dobre... zapaliłem leprze, a potem znowu się napiłem. Zajebista sprawa !! A widziałem na stacji paliw LOTOS. np: przy lotnisku Okęcie. odpowiedz Zgłoś nadużycie Marihuana jest śmiertelnym narkotykiem każdy kto pali lub palił kiedyś umrze co więcej ci co nie palili też odpowiedz Zgłoś nadużycie Michael (niezweryfikowany) ja powiem wiecej - na tym swiecie wiele rzeczy sie dzieje, ale jeszcze wiecej sie nie dzieje;P pozdro dla wszystkich Narkofixow! odpowiedz Zgłoś nadużycie U większości z nas na hasło “czeskie alkohole” w głowie pojawia się wielki ciężki kufel z dorodną pianą. W obrazek typowej czeskiej hospody, od lat, nierozerwalnie wpisane są dziesiątki pobrzękujących kufli ze złocistym, ewentualnie głęboko ciemnym napojem. Na co jeszcze warto zwrócić uwagę, będąc w Czechach? Mówimy – Czechy, pierwsze skojarzenie w głowie – piwoSpis treści1 Mówimy – Czechy, pierwsze skojarzenie w głowie – Czeskie piwa Oznaczenia 10, 11, 12 na etykietach czeskich Czeskie przekąski do piwa2 Morawskie wina3 Mocne czeskie Beherovka, Bożkov i Tradycyjne czeskie Czeskie alkohole mocne – absynt4 Czeskie alkohole pamiątkowe5 Nasze posty z Moraw Przeczytaj także: Spotkania towarzyskie piwem stoją. Ponoć przeciętny Czech potrafi w jeden wieczór wychylić nawet kilkanaście kufli, trzeba jednak zaznaczyć, że czeskie piwa są zazwyczaj dość lekkie i nawet taka ilość, szczególnie jeśli zagryzana tłustym jedzeniem, wcale nie musi prowadzić do upodlenia. Naście lat temu, jeszcze przed zniesieniem granic, do Czech jeździło się przy okazji wyjazdów w polskie góry, na kilkugodzinne zakupy, głównie po alkohol, który był wtedy u południowych sąsiadów znacznie tańszy oraz obowiązkowo – Lentilky – draże czekoladowe w polewie. Dziś Lentilky produkowane są w międzynarodowym koncernie i straciły swój wyjątkowy smak, a ceny alkoholu nie są aż tak atrakcyjne w porównaniu z Polską :). Czeskie piwa koncernowe Wspomniane już piwo – Pilzner, Staropramen, Velkopopovicky Kozel, Krusovice, Primator, Cerna Hora, Skalak, Svijany, Smadny Mnich (to akurat słowackie piwo, ale w Czechach dość popularne) – niegdyś w Polsce niedostępne, dziś są do kupienia w wielu polskich knajpkach i sklepach. Polacy rozsmakowali się w czeskim piwie już całe mnóstwo lat temu – nie trzeba już jeździć za granicę, by wychylić kufelek znakomitego Cernego Kozela, choć i tak najlepiej smakuje on w gwarnej, praskiej hospodzie. W wielu hospodach piwo warzone jest na miejscu. Plusik za “twarze robotów” ;) Z ciekawostek, w wielu knajpkach można spotkać tzw. řezané pivo, czyli mieszane ciemne z jasnym: řezané pivo Odnośnie walorów smakowych czeskich piw, znajdzie się w internecie cały legion lepszych ode mnie specjalistów, znających niuanse procesów fermentacyjnych, typów słodu i umiejących rozłożyć każdy kufel, czy butelkę na czynniki pierwsze i w konkury z nimi stawać nie zamierzam. Większość z wymienionych piw jest co najmniej poprawna, do faworytów zaliczyłbym w szczególności: Svijany, Cerny Kozel, Cerna Hora, szczególnie w wersji “Boruvka” – podobnie jak w Polsce, w Czechach przyjęły się piwa smakowe oraz pszeniczne. Oznaczenia 10, 11, 12 na etykietach czeskich piw Na etykietach większości czeskich piw znajdziemy liczby – 10, 11, 12 – nie jest to w żadnym razie woltaż, kilka takich piw zmogłoby nawet bardzo zaprawionych zawodników – zwyczajowo określa się w ten sposób ilość ekstraktu, czyli upraszczając – zawartości piwa w piwie. Pod względem mocy, piwa czeskie rzadko przekraczają 5%. Czeskie przekąski do piwa Jeśli już znajdziecie się w prawdziwej hospodzie, zamówicie u smutnego kelnera piwo (nie wiem, czy to tylko moje doświadczenie, ale na kilka już wizyt w Czechach, ani razu nie trafił mi się kelner wesoły), to nie zapomnijcie o kultowych przekąskach – utopenec i nakladany hermelin, to praktycznie obowiązkowa pozycja w menu. Może nie wzbudzają one zachwytów estetycznych, ale pod piwo smakują znakomicie. Utopenec, czyli marynowany serdelek, podawany z cebulką i ostrą papryczką Morawskie wina Czy Czechy tylko piwem stoją? Niekoniecznie – znawców nie trzeba specjalnie przekonywać – o ile piw czeskich mamy w Polsce w bród, to naczelny produkt Moraw jest dość trudno dostępny w Polsce… O Morawskich winach i winnicach powstały już filmy (Młode Wino, Wino Truskawkowe) i książki, jednak wciąż nie tak łatwo trafić na nie w Polsce, szczególnie poza południem Polski (w Krakowie można znaleźć bardzo ciekawe butelki). Morawskie wina zdobywają prestiżowe nagrody i są doceniane przez sommelierów z całej Europy. Na Morawach mieści się 96% czeskiego przemysłu winiarskiego. Jeśli lubicie wino, to wiosną, latem lub jesienią (aż do późnego listopada) warto rozważyć wycieczkę winnym szlakiem. Może wyjazd na Festiwal Otwartych Piwniczek albo po winnicach z VOC Modré Hory? Co ciekawe, bardzo popularne są winne szlaki rowerowe i wbrew polskim doświadczeniom, zaraz za winnicą nie wpadniemy na policję, polującą na rowerzystów z 0,3 promila we krwi ;> Jeśli zainteresuje Was temat czeskiego winiarstwa, zapraszamy do zapoznania się z bardziej fachowymi opiniami na temat poszczególnych winnic i szczepów. Mocne czeskie alkohole Na sklepowych półkach nie brakuje także mocniejszych trunków. Choć czeskiej wódki nie próbowaliśmy, a z przeszłości mam niezbyt dobre wspomnienia z nią związane, to warto zwrócić uwagę na wszelkie smakowe wynalazki. Beherovka, Bożkov i Tuzemak Obok znanej wszystkim Beherovki, znajdziemy nieśmiertelnego Tuzemaka, czyli czeski rum, nieco zalatujący sztucznym aromatem, ale całkiem pijalny. Warto też przetestować likierowe wariacje Bożkova, Jelzina i Amundsena, przy czym zwracajcie uwagę na woltaż tych napitków – oprócz typowych, czystych wódek, te smakowe są w rzeczywistości lekko oprocentowanymi oranżadkami z zawartością rzędu 16 – 20%. Tradycyjne czeskie nalewki Znacznie mocniejsze będą tradycyjne Slivovice, Hruskovice i Merunki – wszystko powyżej 40% i ich bezpośrednia konsumpcja dla wielu osób może być dość trudna, zarówno ze względu na moc, jak i specyficzny, owocowy posmak. Będąc w bardziej wiejskich okolicach, można natknąć się na domowej roboty destylaty owocowe, które oferują nierzadko dość ekstremalne wrażenia smakowe, gdzieś z pogranicza płynu do czyszczenia silników i swojskiego bimbru. Czeskie alkohole mocne – absynt Amatorów naprawdę mocnych napojów powinien zainteresować legendarny Absynt, który stał się jednym z czołowych produktów z półki “pamiątki z Czech”. Mimo wielu, nierzadko bardzo wymyślnych butelek na półce, raczej nie uświadczymy prawdziwej “zielonej wróżki” o legendarnych, psychoaktywnych właściwościach – zawartość tujonu jest ściśle regulowana przez Unię Europejską. Kupimy za to zielony, zazwyczaj diabelnie mocny (do 70%) trunek ziołowy, który możemy podpalać, przelewać przez kostkę cukru, ale na halucynacje raczej nie ma co liczyć, a widziany w butelce, pokaźnych rozmiarów robal zostaje tam umiejscowiony fabrycznie (w cenie raptem 1000 koron), nie w wyniku psikusów naszego mózgu. Niemniej jednak, warto choć raz skusić się na na butelkę tego napoju, choćby dla odbycia jednego z efektownych rytuałów. Smacznego, nazywam się Eurycantha horrida. Czeskie alkohole pamiątkowe Oprócz Absyntu, szczególnie w turystycznych regionach, znajdziemy napoje efektownie wyglądające, obiecujące doznania wykraczające poza zwykły szum w głowie – przede wszystkim, związane z liberalną polityką narkotykową, wszelkie odmiany piw i nalewek świecących etykietą z charakterystycznym listkiem – Cannabis Beer, Cannabis Absinth – zawierające ponoć wyciąg z marihuany, są bardziej chwytem na turystów. Ogólnie rzecz biorąc, w Czechach mamy do czynienia ze zdecydowanie bardziej wyrobioną kulturą picia, niż w Polsce. Choć alkohol dostępny jest niemal na każdym kroku, raczej nie spotkamy śpiących na ławkach jegomości “pod wpływem”, czy też “idących szlakiem węża” – pije się dużo, często, ale z umiarem. Warto mieć też na uwadze, iż czeskie władze nieco zaostrzyły politykę anty-alkoholową i nie próbować spożycia w miejscach publicznych, choć na pewno nie dotyczy to grzanego wina w okresie świątecznym, którym raczy się większość świętujących. Znakomite grzane wino, obowiązkowo w towarzystwie trdelnika. Nasze posty z Moraw Jeśli spodobał Ci się ten post i chcesz być na bieżąco, to po więcej informacji, inspiracji, ciekawostek zapraszamy na Facebook, Instagram i Twitter - do zobaczenia!